niedziela, 28 maja 2017

zawód - FREELANCER


Dzisiaj o zawodzie ostatnio często wspominanym i wymienianym, a mimo wszystkim nieznanym. Kto to jest Frelancer i czym się zajmuje? Opowie Wam wieloletnia frelancerka, z której można czerpać przykład i korzystać z jej usług - zapraszam!

lena-murawska

===================================================================
Kim jestem z zawodu?

W moim pojęciu definicja zawód jest zgodna z tym, co podaje Słownik Języka Polskiego. Zawód to umiejętność wykonywania pracy w danej dziedzinie. To bycie fachowcem i wykonywanie pracy w celach zarobkowych. 

Moim zawodem jest pisanie tekstów na zlecenie, to moja pasja, uwielbiam to robić od lat szkolnych a z biegiem czasu nauczyłam się na tym zarabiać. Czy ten zawód ma jakąś nazwę? Myślę, że jest to coś na pograniczu copywriter, content marketer, bloger. To chyba jedna z nielicznych dziedzin, gdzie polskie określenie pasuje najlepiej. Nazywam siebie twórcą treści internetowych. Uważam, że w tym pojęciu zawiera się wszystko. 

Piszę teksty wszelakie od opisu pojedynczego produktu, przez podstrony firmowe, po wpisy blogowe i szersze opracowania jakiegoś tematu. Lubię branżę dziecięcą, ponieważ od ponad 5 lat jestem mamą. Ogarniam branżę techniczną z zakresu metaloznastwa, CNC, oświetlenia, ogrodnictwo, bieliźniarstwo itd. Próbuję wielu zagadnień, nie we wszystkich zostaję na dłużej, np. branża beauty jest taką dyscypliną, gdzie nie czuję się, abym miała na chwile obecną coś do powiedzenia.  Czasem też tworzę prostą grafikę. Ostatnio rozwijam się w kierunku konsultacji działań w internecie, co oparłam na swoich ponad 20 latach doświadczenia właśnie w świecie wirtualnym.

Czemu mówię o tym wszystkim? Bo nie tyle co sam zawód, jest dość elastyczny, ale jego formuła - tzw. freelance pozwala mi na dostosowywanie się do warunków, robienia dodatkowych rzeczy w ramach zlecenia, decydowania o czasie wykonywania zlecenia, itd. Gdy byłam dzieckiem nazywało się to wolny strzelec. Jestem osobą nie związaną z konkretną firmą i wykonująca zlecenia dla różnych podmiotów. O byciu na freelansie mówi i pisze się wiele. Potraktuj to Drogi Czytelniku, jako zajawkę tematu. Podejrzewam, że na stronie www.lenamurawska.pl pojawi się sporo materiałów na ten temat.

Ukończenie jakiej szkoły jest wymagane?

Jeśli chodzi o mnie to od podstawówki interesowało mnie dziennikarstwo, miałam dobre oceny za wypracowania, brałam udział w konkursach. Mogę powiedzieć, że miałam predyspozycje. Po drodze skończyłam warsztaty dziennikarskie, z których wiele wskazówek sprawdza się do dziś. Okres studiów to dziennikarstwo internetowe, współpraca przy tworzeniu stron www, bycie redaktorem a potem naczelną serwisów informacyjnych i ogólnopolskiego kwartalnika. Jako magister filologii polskiej, komunikacji społecznej szłam dalej tą drogą. Odkąd jestem mamą mocno związałam się z blogowaniem i intensywnym szukaniem zleceń na pisanie tekstów.

Znam księgowych, którzy bardzo dobrze wyrażają swoje myśli na piśmie, więc trzymałabym się tutaj predyspozycji, które można z biegiem lat kształtować choćby zdobywaniem doświadczenia.

Gdzie można znaleźć pracę? 

Działam na freelansie. Nie mam działalności gospodarczej. Wykonuję zlecenia na umowę o dzieło, umowę zlecenie a jeśli klient chce fakturę, to korzystam z serwisu Useme, który wystawia faktury w imieniu osób prywatnych i rozlicza się z nimi na zasadach dzieła.

Pracy szukam wykorzystując okazje, korzystając z serwisów ogłoszeniowych dla freelancerów, ale i darmowych, czy o pracę, jestem zapisana do grup w społecznościach, itd. Najważniejsze jest komunikowanie w rozmowie co się robi, nawet podczas prywatnych spotkań. Takie sytuacje procentują w moim życiu.

Charakterystyka wykonywanych czynności i zadań na danym stanowisku
Do moich zadań należy:
1. znalezienie klienta
2. wybadanie jego potrzeb i określenie parametrów i ceny mojej usługi
3. wykonanie usługi w terminie
4. dopilnowanie rozliczenia

Co mi się w tej pracy najbardziej podoba?

Wolność decydowania, twórczość i kreatywność, poznawanie nowych ludzi, otrzymywanie rekomendacji a nawet polecanie mnie komuś. To daje moc! 

---------------------------------------------------------------------------------------------------
Lenę można znaleźć: Fan page, Fan page 2, strona


piątek, 26 maja 2017

Cała prawda o moim bieganiu

biegam - kocham biegać


Kto śledzi mój Fan page lub profil prywatny na Facebooku to wie, że w wolnej chwili biegam. Czasami zdarza mi się również brać udział w jakimś biegu ulicznym, głównie charytatywnym.

Staram się realizować tą aktywność fizyczną 2-3 razy w tygodniu, gdyż bardzo dobrze się z tym czuje i co najważniejsze, sprawia mi dużo radości!

Co tak naprawdę skłoniło mnie do biegania, dlaczego biegam?

Wszystko Wam dzisiaj opowiem.
Podobno w zdrowym ciele zdrowy duch. Jako nastolatka próbowałam różne aktywności fizyczne: gry zespołowe jak siatkówka, koszykówka, piłka ręczna czy lekkoatletyka (biegi, zawody „Pluszowy miś” czy sztuka samoobrony - aikido).
Gdy zaczęłam pracować niestety moja aktywność spadła do minimum, czego efektem były przybywające kilogramy i problemy z kręgosłupem. Oczywiście raz na jakiś czas miałam tzw. zrywy i próbowałam powrotów do aktywności, jak wykupywanie karnetów na siłownie czy fitness. Niestety za każdym razem szybko kończył się mój zapał… Wykupiony karnet na cały miesiąc wykorzystywałam 2-3 razy, bo a to musiałam zostać dłużej w pracy, albo byłam zmęczona lub synek się rozchorował i nie chciał puścić mamy. Jednak zawsze coś w mojej głowie mówiło mi: Kryśka zacznij się ruszać, zrób coś z sobą, zobacz jak się zapuściłaś… Przerażał mnie fakt że wejście na II piętro kosztowało mnie wielką zadyszkę!
W 2016 roku dzięki blogowaniu i tym samym czytaniu innych blogów trafiłam na Runoholica. Fan page prowadzony przez tego energetycznego i pozytywnie nastawionego faceta aż zachęcał do zrobienia czegoś. Udzielałam się w komentarzach pod jego wpisami i niestety lub stety kilka razy Dominik się mnie spytał: Krysia a Ty biegasz? Krysia kiedy zaczniesz?
No i głupio było nie zacząć…. Więc pewnego dnia po kilku czczych obietnicach danych w komentarzu pomyślałam: trzeba chyba ruszyć cztery litery i uspokoić sumienie! Tak więc zrobiłam! Wyszłam raz, drugi trzeci…. I tak już wychodzę 9 miesięcy. (dziękuje Dominik!)

Czy dużo biegam? Maratony?

Nie… nie kręcą mnie długie trasy, optymalna długość biegu u mnie to 6km i myślę, że więcej niż 10 km nie będę biegać. Ponadto mam problemy z piszczelami, jestem pod kontrolą Fizjoterapeuty i niestety muszę jeszcze wybrać się do innego specjalisty.

rozwój osobisty - praca nad sobą


Plusy z biegania, dlaczego biegam?

To są moje wartości dodane z biegania:
- możesz biegać kiedy chcesz nie jesteś ograniczona czasowo np. zajęciami zorganizowanymi. Biega coraz więcej ludzi, nie musisz się wstydzić wyjścia na ulicę czy do parku;
- Jest to rewelacyjna aktywność fizyczna dla osób o nienormowanym trybie życia!
- możliwość wyrwania się z domu, od marudzących dzieci, męża czy żony… a może teściowej?
- odstresowanie. Choćbym nie wiem jak była zmęczona psychicznie i wypompowana po całym intensywnym dniu – bieganie sprawie że tak naprawdę się ożywiam! Endorfiny wywołują we mnie wszystko co najlepsze a przede wszystkim uśmiech, kiedy spocona i zmęczona fizycznie kończę trasę, zadowolona z kolejnych przebytych kilometrów;
- w ten sposób czyścisz mózg z problemów, wypłukujesz emocje a podczas biegu czasem przychodzą skuteczne rozwiązania problemów!
- możesz zrobić cos dobrego dla kogoś. Bardzo często biorę udział w biegach charytatywnych. Bieg z innymi mobilizuje do pokonywania własnych słabości dokonywania życiówek i jeszcze bardziej cieszy!
- możliwość nadrobienia spotkań koleżeńskich. Często spotykam się z znajomymi na wspólny bieg w tempie: subtelnie-konwersacyjnym, by poplotkować i pośmiać się wspólnie J

biegam bo kocham


A Ty? Jaka jest Twoja ukochana aktywność fizyczna?

poniedziałek, 22 maja 2017

Praca wedding plannera w pigułce.

 Dzisiaj w ramach projektu: "Godzę pasje z karierą", zapraszam Was na opowieść Justyny - Wedding Plannera. Justyna spełnia marzenia Nowożeńców, dzieli z nimi łzy radości i niestety czasami smutku. Na czym polega ta praca?

==================================================================
konsultant ślubny



Zawód Wedding Plannera w przeciągu ostatnich kilku lat zyskał na popularności. Organizacja ślubu to poważne przedsięwzięcie, a nie wszystkie Pary są gotowe i mają czas na samodzielne stawienie mu czoła. W takim przypadku po pomoc zwracają się do wyspecjalizowanych w tej dziedzinie
Wedding Plannerów. 




     1.     Opis/ charakterystyka zawodu.

Praca konsultanta daje dużą satysfakcję, a w szczególności gdy, tak jak jest to w moim przypadku pasja staje się pracą. Należy jednak wiedzieć, że śluby to nie tylko kokardki, kwiatki, dekoracje i suknia ślubna – to jest już wisienka na torcie. 
Wedding Planner musi wykazać się szeregiem umiejętności związanych z dobrą organizacją pracy i talentem do negocjacji. Musi także orientować się, jacy podwykonawcy będą potrzebni Parze Młodej w jednym z najważniejszych dla niej dni. W mojej pracy pełnię wiele ról takich jak: psycholog, negocjator, przyjaciółka, ekspert, doradca, przewodnik po nowych trendach, tradycjach, ślubnym savoir-vivrze. Należy posiadać umiejętnością planowania, zarządzania wysokimi budżetami, przewidywania i zapobiegania problemom oraz wykazywać się dużą odpornością na stres, być dyspozycyjnym i posiadać prawo jazdy. Powinno się również znać języki obce. Przez wiele miesięcy przygotowań jestem na każde wezwanie Pary Młodej, by służyć swoją radą i doświadczeniem.

W tym zawodzie najbardziej wartościową rzeczą jest notes z odpowiednimi kontaktami, listą rzetelnych i sprawdzonych partnerów takich jak floryści, salony sukien, wizażyści, fotoreporterzy, muzycy, kreatorzy wizerunku, cukiernie i wielu innych.

Zakres obowiązków Konsultanta określają narzeczeni, w zależności od tego, jak duży wkład chcą/ mogą mieć oni sami w przygotowania. Może to być kompleksowa usługa zorganizowania uroczystości ślubnej i przyjęcia weselnego wraz z koordynacją, bądź też pomoc tylko w wybranych elementach. Ostatnio obserwuję wzrost zainteresowania usługa „pogotowani ślubnego” - czyli pomoc w nagłych, nieprzewidzianych sytuacjach, kiedy Młodzi wzięli na siebie ciężar przygotowań, a niestety nie wszystko idzie tak jak powinno. Oferta Wedding Plannera jest kierowana głównie do tych Par, które nie mają czasu na samodzielną organizację tego szczególnego dnia. Najczęściej są to osoby, które dużo pracują, mieszkają za granicą lub zwyczajnie przytłacza ich ogrom spraw i nie wiedzą jak sobie poradzić.

     2.     Ukończenie szkoły.

Niestety na rynku polskim nie ma szkoły, która przygotowuje do pracy Konsultanta Ślubnego.
Idealnie, jeśli posiada się wiedzę i praktykę na przykład z zakresu hotelarstwa, gastronomii, bezpośredniej obsługi Klienta. Należałoby również ukończyć kurs Konsultanta Ślubnego, dzięki któremu zapoznamy osoby pracujące w tym zawodzie, zdobędziemy wiedzę specjalistyczną z zakresu organizacji ślubów i wesel.
Osoba zajmującą się organizacją wesel i przyjęć ślubnych musi być otwarta, towarzyska, szybko nawiązująca kontakty. To osoba, która pracuje z ludźmi, dlatego powinna czerpać z kontaktów międzyludzkich przyjemność i mieć dużą tolerancję na innych. Organizator uroczystości pracuje pod presją czasu, więc pewność siebie, a co za tym idzie asertywność, gra tu dużą rolę.

    3.     Gdzie można znaleźć pracę.

Jeśli zdecydujemy się na pracę Konsultanta Ślubnego to możemy założyć własną działalność gospodarczą lub zatrudnić się w agencji ślubnej. Klientów zdobywa się zazwyczaj przez osobiste kontakty, z polecenia lub przez Internet.

    4.     Charakterystyka wykonywanych zadań i czynności.

Jak to wygląda moja praca na co dzień? W dużej mierze jest to praca organizatora. Pracując w tym zawodzie należy przygotować do konieczności odbywania wielu spotkań i rozmów - zarówno z Parą Młodą, jak i z wykonawcami usług ślubnych. Moja praca co również nieustanne doszkalanie się i podążanie za trendami. Organizacja pracy zależy ode mnie – trzeba sobie uświadomić, że jej ramy czasowe determinuje termin ślubu - wszystko trzeba dobrze zaplanować od A do Z. Nie ma mowy o żadnych przesunięciach terminów czy opóźnieniach, dlatego tak ważna jest samodyscyplina i dobra organizacja pracy.

blog o rozwoju zawodowym
fot. Melonik i Welonik


Wynagrodzenie jest uzależnione od sposobu zatrudnienia. Jeśli konsultant prowadzi działalność gospodarczą, zazwyczaj będzie to uzgodniona prowizja - jej wysokość zależy od umowy z klientami. Jeśli natomiast organizator wesel jest zatrudniony w jednej z agencji ślubnych, może liczyć na pensję i prowizję.
Na każdym etapie obsługi Klienta adrenalina jest podwyższona. Apogeum osiągam w dniu ślubu i wesela, kiedy to właśnie ja muszę udźwignąć całą odpowiedzialność za przebieg uroczystości, tutaj nie będzie powtórki. Żeby wszystko udało się zgodnie z oczekiwaniami Państwa Młodych zazwyczaj pomaga mi mój zespół, który składa się z 2-3 osób. Liczba osób zaangażowanych w powodzenie całości uroczystości jest oczywiście znacznie większa, wszystko zależy od tego, jakiego kalibru jest impreza.

     5.     Co w tej pracy podoba mi się najbardziej?

Wyzwania i możliwość pracy z ludźmi. 
Każda Para, każdy projekt jest swoistym wyzwaniem. I to jest według mnie w tej pracy najpiękniejsze i najprzyjemniejsze. 
Z każdą z Par rozpoczynam nowy rozdział, opowiadają mi o swoich marzeniach dotyczących ślubu. Gdy te marzenia stają się rzeczywistością to jest to największa satysfakcja i najlepsza zapłata za wielomiesięczna pracę. Za każdym razem odkrywam i realizuję nową miłosną historię. Wyzwania są różne na różnym etapie. Czasem jest to obsługa bardzo wymagającego Klienta, czasem znalezienie jakichś wyszukanych detali. 
pewnością każdy projekt to kolejne spełnione marzenie o bajkowym ślubie i uczestnictwo w najpiękniejszym dniu w życiu.

Jeżeli potrzebujesz Konsultanta Ślubnego - to znalazłeś się we właściwym miejscu. Firma Melonik i Welonik jest w tym najlepsza!

blog o motywacji

a może miałaś/eś do czynienia z konsultantem? Podziel się wrażeniami :)

niedziela, 14 maja 2017

Godzę pasję z karierą – historię prawdziwe

blog o motywacji


Niektórzy twierdzą, że to niemożliwe, że gdy przenosimy i robimy z hobby/pasji maszynkę do zarabiania pieniędzy - tak naprawdę „tłamsimy” je, sprawiamy, że to co kiedyś kochaliśmy robić, zaczyna budzić w nas  niechęć  do działania. Czy to prawda?


"Pewnego dnia będziesz miał tyle lat co ja. Proszę weź moją radę i nie zmarnuj swojego krótkiego życia. Inwestuj swoją młodzieńczą energię w swoją pasję.
Dziel się tym, co najlepszego masz w swoim wnętrzu/duszy ze światem. Twoje ciało umrze, ale Ty nie możesz.
Nie martw się o małe rzeczy jak ciało, pieniądze czy posiadanie. One przemijają razem z ciałem i są bez wartości.
Nie martw się o to, co inni myślą o Tobie. Nie szukaj uznania, zaakceptuj siebie samego. Twoja pasja i pomysły są wyrazem Twojego wnętrza/duszy. Twoje piękno będzie trwało wiecznie, tak jak Ty."


Krąży takie memo w internecie, szczerze mówiąc, nie wiem kto jest autorem tych słów ale przesłanie jest oczywiste, warte uwagi i zatrzymania się.
Mam dla Was kilka artykułów, a raczej charakterystyk zawodów i konkretnych osób, które być może zmienią Wasze spojrzenie  na zawody, stanowiska pracy  i pewne sfery działalności  biznesowych.
Są to historie osób, które wykonując pracę zawodową, realizują swoje zainteresowania. Czy to jako praca na etacie, czy jako własny biznes lub tzw. „wolny strzelec”.
Moim celem jest na podstawie tych charakterystyk pokazać Wam - ludziom, dopiero wkraczającym na rynek pracy, ale również funkcjonującym na nim jakiś czas, co dokładnie wykonuje się pracując na danym stanowisku lub kończąc konkretną specjalizację.
Czy rzeczywiście konkretny zawód jest najważniejszy? Co tak naprawdę wybrać? Jak tego dokonać skoro jeszcze nie wiem co chcę w życiu robić? Na to pytania odpowiadałam kiedyś tutaj

Teraz chcę  uzmysłowić tym nie wierzącym, że można łączyć zainteresowania z karierą zawodową, że pasja może stać się naszą satysfakcją zawodową.

Możesz to robić w trojaki sposób:
- gdy hobby wykonujesz w całości zawodowo (praca na etat lub własna działalność gospodarcza)
- gdy w pracy zawodowej wplatasz umiejętności i wiedzę  nabytą dzięki swoim zainteresowaniom  i one ułatwiają Ci lub pozwalają na osiąganie zawodowych sukcesów
- gdy pasje realizujesz po pracy a dzięki temu masz cel powrotu do domu? Traktujesz ją jako relaks.

To kilka zawodów których wykonywanie nie zawsze wymaga ukończenia konkretnej szkoły. Są to zawody występujące na rynku pracy, w których łatwo znaleźć pracę ale i takie, gdzie miejsc pracy jest bardzo mało.

Znajdziesz tutaj  odpowiedź na 5 prostych pytań:
1.      Opis charakterystyka zawodu.
2.      Ukończenie jakiej szkoły jest wymagane?
3.      Gdzie można znaleźć pracę? (jakie firmy, branże, czy własna działalność gospodarcza?)
4.      charakterystyka wykonywanych czynności i zadań na danym stanowisku.
5.      Co mi się w tej pracy najbardziej podoba?

Być może znasz którąś z tych osób? A może chcesz, by Tobie pomogła? Nie ma problemu, w postach zawsze znajdziesz miejsce sieciowe w którym ją znajdziesz, wystarczy tylko się skontaktować! Zapewniam Ciebie, że jest to niezły fachowiec w swojej branży!


Pamiętaj o tym, że

zawód i pasja


Ważne jest, by uzmysłowić sobie czym naprawdę w aspekcie psychologicznym jest pasja?

Według Jacka Santorskiego pasja to nic innego jak „rodzaj motywacji wewnętrznej, ale ktoś, kto jest dopiero na początku tej drogi, zamiast pasji wnosi poświęcenie, a poświęcenie jest dla kogoś lub dla czegoś, a nie dla siebie. Jeżeli ktoś wkłada swoje serce w nadziei, że zostanie mu to wynagrodzone, doprowadzi się do wypalenia. Pasja polega na tym, że mówię mojej pracy – Potrzebuję cię, bo cię kocham, a pracodawcy: tak lubię robić to, co robię, płać mi godziwie w miarę swoich możliwości, a ja będę to robić. Pamiętaj w pasji nagrodą jest już sam proces.”

-------

Jesteś zainteresowana/y??

=======================

                    Wedding Planner

niedziela, 7 maja 2017

"Życzę Ci samoakceptacji" - recenzja książki Grażyny Hanaf "Joachim"

recenzja książki Joachim

Dla Joachima, siedemnastolatka z Wrocławia, zbliżające się wakacje to osobista tragedia. Spędzi je w małym miasteczku. Na początku roku szkolnego nastolatek dokonał bowiem coming out’u i poinformował szkołę, jak również całą dzielnicę, w której mieszka, że jest gejem. Rodzice, aby odetchnąć od zamieszania, wyjeżdżają do Hiszpanii, zostawiając syna u swojej przyjaciółki w Bolesławcu.

Chłopak spotka w Bolesławcu rozmaitych ludzi: kochających swoje miasto, żądnych władzy, ukrywających swoją inność jak on. Pozna też blachary-galerianki (niepełnoletnie nastolatki), które spotykają się z dorosłymi mężczyznami na dyskotekach i w ich autach. Będzie też musiał pomóc młodej, zgwałconej dziewczynie. I dowiedzieć się, kim tak naprawdę jest on sam…


Tak o książce można wyczytać z okładki. Wydaje się zapowiedzią kolejnej powieści młodzieżowej, prawda? Ale ta książka Grażyny Hanaf nie jest jedną z wielu.

KIM JEST GŁÓWNY BOHATER WYSTĘPUJĄCY W TYTULE?
Główny bohater to Joachim, zdeklarowany i zbuntowany gej, rozpaczliwie szukający aprobaty społeczeństwa. Jak się okazuje, kolejne strony książki odkrywają także kolejnych bohaterów reprezentujących kilka ważnych problemów społecznych i personalnych dotyczących jestestwa w świecie.

GDZIE TOCZY SIĘ AKCJA?

Rzecz dzieje się w Bolesławcu, mieście znanym z bolesławieckiej ceramiki. Małe miasteczko a kryjące wiele tajemnic. Autorka w sposób ciekawy zawarła w książce wiele wątków dotyczących kilku różnych osób, ich tragedii związanych z funkcjonowaniem w społeczeństwie. Bohaterowie, albo całkowicie wycofani z życia społecznego przez osobiste problemy i porażki lub próbujący w nim „dryfować” przez czasami tragicznie podejmowane działania które tak naprawdę stawały się krzykiem o zauważenie. Robiąc coś wbrew sobie, spotykali się z izolacją lub odrzuceniem. Sam główny bohater zatracił w pewnym momencie własną tożsamość.

 (…) by znaleźć takie miejsce w sobie, gdzie nie ma bariery..”

Odnaleźć w sobie prawdę, prawdziwy cel i sens życia. Zaakceptować siebie i swoje życie, to jest głównym celem każdego z nas.

„A więc była szczęśliwa. Teraz też jest szczęśliwa. Nic więcej nie jest jej potrzebne do szczęścia. I nikt więcej…”  
 
Muszę przyznać, że książkę czytałam z zapartym tchem. Oprócz ważnych zagadnień egzystencjonalnych autorka zawarła w nim wątki przygodowej intrygi polityczno-artystycznej a także kryminalne.
Znajdziesz odpowiedź na pytania: kto zgorszył Panią Różę i uatrakcyjnił Krasnala ogrodowego?
Dlaczego za Gliniadą stał wątek polityczny i jaki był jego cel?
Kim tak naprawdę są główni bohaterowie i czy odnajdą swoje uczuciowe i egzystencjonalne miejsce na ziemi?
Osobiście najbardziej przejęłam się Teodorem. Tak naprawdę najmniej czytelna postać dla mnie i szczerze mówiąc bałam się, że popełni samobójstwo. Smutne też były losy rozczarowanego Czarnego Lotosu.

I CO JESZCZE?

Z książką kojarzą się następujące słowa: samo decydowanie, samoakceptacja, brak zrozumienia, bezradność, zniewolenie, unikanie, izolacja, odrzucenie, wycofanie, przynależność do grupy, brak zrozumienia, bunt. Znajdziesz tu odpowiedź co łączy je ze sobą, zrozumiesz jak zachowuje się osoba, która to czuje. Mam nadzieje, że również zrozumiesz, jak postępować z taką osobą, by nie czuła się odrzucona i nieakceptowana. A może utożsamisz się z którąś z postaci?
Polecam tą książkę, która ma głęboko edukacyjny wymiar, nastolatkom, rozpoczynającym swoją drogę w dorosłe życie, rodzicom tych nastolatków ale i osobom, które w tym dorosłym świecie próbują się od jakiegoś czasu zaaklimatyzować lub odnaleźć tą właściwą ścieżkę.
Każdy powinien skorzystać z rady terapeuty Jakuba: „Musisz najpierw sobie wybaczyć”, bowiem  to klucz do samoakceptacji.