poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Zaczynamy!




Nic tak nie zachęca mnie to działania jak kubek kawy (koniecznie sypanej) z mlekiem, a do tego najlepiej jeszcze małe słodkie co nie co.

Dzień bez kawy uważam dniem straconym,
Po wypiciu tej mojej kawusi mogę zacząć działać!
Zastanawiam się właśnie czy ten codzienny rytuał picia kawy zanim rozpocznę pracę jest nawykiem czy motywatorem do działania?
Nawyk – w terminologii psychologii zautomatyzowana czynność (sposób zachowania, reagowania), którą nabywa się w wyniku ćwiczenia (głównie przez powtarzanie). To Według Wikipedii.
Psychologowie i eksperci w dziedzinie behawioryzmu twierdzą, że wprowadzenie nowego nawyku w życie trwa około 20 do 70 dni. W praktyce często wskazywany jest okres 30 dni.
Zatem aby coś weszło nam w nawyk musimy tą czynność powtarzać ok 20 – 30 dni.

Motywacja posiada wiele znaczeń, jednak najczęściej rozumiana jest jako stan gotowości człowieka do podjęcia określonego działania.
Motywowanie jest zestawem sił, które powodują, że ludzie zachowują się w określony sposób  . Motywacja to siła, która napędza, ukierunkowuje i podtrzymuje energię pracowników w procesie realizowania celów organizacji/firmy. Tą siłą napędową może być potrzeba, pragnienie lub emocje, które skłaniają do określonego zachowania.

Skoro po wypiciu kawy mam ochotę działać zatem kawa jest moją motywacją do realizacji celów założonych na ten dzień.
Jednocześnie jest nawykiem, pozytywnym nawykiem, powtarzanym kilkadziesiąt, kilkuset, ba, nawet w tysiącach razach bo od wielu lat!

Zatem nawyki są również motorem działania.

A Wy jak uważacie? Picie porannej kawy w jakimś celu to nawyk czy motywator?

A nie napisałam jeszcze najważniejszego – kubek z którego piję codziennie tą motywującą kawusię dostałam od przyjaciół, dobrych ludzi którzy są zawsze ze mną i pijąc z niego, zawszę o nich myślę :)

Korzystałam:
- Wikipedia

- R.W. Griffin,” Podstawy zarządzania organizacjami”

4 komentarze:

  1. Też uwielbiam sypaną kawę, nie wyobrażałam sobie kiedyś, że polubię inną (rozpuszczalnej w tych granulkach nie zniosę). Ostatnio jednak spróbowałam takiej sypkiej, typu Velvet i jest pyszna.
    Ja mam nawyk picia kawy nie od rana, a w okolicy drugiego śniadania, koło godziny 11.
    Mnie do działania bardziej motywuje herbata :) Jak mam pracować przy komputerze, to nieodłącznie z kubkiem herbaty w ręce- zrobię ją sobie, dam łyk czy dwa i już jestem gotowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z rozpuszczalnej wolę Nescafe Creme - ale sypana z rana jak śmietana! Na drugim miejscu z ekspresu a dopiero potem rozpuszczalna ;) Izo, wyobrażam sobie właśnie Ciebie z kubkiem parującej kawy i głową wspaniałych pomysłów którymi nas "karmisz" na swoim blogu - tak trzymaj!

      Usuń
  2. Nie lepiej rozpocząć dzień od szklaneczki świeżo wyciskanego soku z pomarańczy?? samo zdrowie i daje kopa :) W pracy w sam raz, a dodatkowo można sobie dłuuuugo taki soczek przygotowywać wiec czas szybko leci :) powodzenia z blogiem ;) 3mam kciuki :: ciekawie się zapowiada...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy pije to co lubi :) Soczek jak najbardziej wskazany :D Też tak masz, że jak nie rozpoczniesz dnia bez tej szklaneczki soku to jest jakoś... inaczej?... gorzej? Ja mam tak bez kawusi - poprostu rytuał picia musi być!
      Dziękuje, mam nadzieje, że blog będzie pożyteczny dla mnie i dla moich czytelników :)

      Usuń