piątek, 9 września 2016

"Czytaj z nami"

blog o motywacji


„Czytaj z nami” to Kampania stworzona przez Magdalenę Erbel w grupie – również przez nią stworzoną: Przeczytaj Podaj dalej. Jest to Klub Książki skupiający pasjonatów i miłośników książek, a Kampania „Czytaj z nami” zachęca do czytania i wypowiadania się na różne tematy związane właśnie z książkami. Dzisiaj jest moja kolej na ogłoszenie artykułu dotyczącego wcześniej ogłoszonego tematu. Do wypowiedzi zaprosiłam trzy niesamowite kobiety z głowami pełnymi pomysłów:
YELLOW PEAR - Katarzyna Berska
Books MyLove - Malgorzata Palka 
ŚWIAT TOMSKIEGO - Natalia Krząszcz 

Temat do dyskusji:
Czy rzeczywiście poradniki, książki biznesowe i motywacyjne są nie potrzebne i nic nie warte? Uzasadnij na wybranym i przeczytanym przykładzie.

Jest dużo różnych typów książek, w tym poradniki.
W sieci krążą Memo lub posty z motywującymi hasłami, cytatami. Bardzo często lajkujemy myślimy: „coś w tym jest” jednakże rzadko przyznajemy się do przeczytania takich poradników lub w ogóle nie czytamy. Ale czy naprawdę? Co sądzą dziewczyny?


twardo na ziemi


Katarzyna Berska - http://yellowpear.pl

„Szanujmy lęki, ale nie ulegajmy im,
liczmy się z nimi, nazywajmy i przeżywajmy,
ale nie bądźmy ich ofiarami”

Odkąd pamiętam zawsze pociągały mnie felietony.
Teksty mocno osobiste, a jednocześnie pisane z pewnego dystansu do świata i pozostawiające po sobie szereg przemyśleń. Taka „pogawędka” autora z czytelnikiem otwiera wiele drzwi. Dotyczy bowiem ogromu tematów – od szczegółu do ogółu lub odwrotnie. Od własnego ja do ja w społeczeństwie. Od relacji z partnerem, matką, córką, do kontaktów międzyludzkich miedzy sąsiadami czy osobami spotkanymi w autobusie miejskim… Te niezbyt obszerne teksty, będące miniporadnikami, poruszają zawsze aktualne i uniwersalne zagadnienia. Dając jasne odpowiedzi prowadzą do reakcji czytelników - sprawdzenia na własnej skórze wypływających z artykułów rad i wskazówek.

Dziś chciałabym przedstawić Wam pewną książkę będącą właśnie zbiorem felietonów. Napisała ją psychoterapeutka i publicystka Katarzyna Miller – kobieta, która od  lat zajmuje się pomocą innym. Czyni to zarówno na gruncie terapeuta – pacjent jak i podczas wywiadów telewizyjnych, audycji radiowych i artykułów.
Książka „Nie bój się życia. Jak pokonać swoje lęki i odnaleźć szczęście” to lista rad prowadzących do wyjścia z sieci własnych obaw i oswojenia strachu, który jak cień towarzyszy nam przez całe życie.

„Piekielnie ważne jest nie bać się” – pisze Katarzyna Miller. Jednocześnie wyjaśnia, że nie chodzi w tym stwierdzeniu o zdrowy strach czyli ten, który pozwala nam żyć. Chodzi o niebezpieczną postać lęku, czyniącą z nas ofiarę, blokującą dostęp do szczęścia, miłości, radości i spełnienia. I to właśnie ten groźny strach jest głównym bohaterem utworu. Autorka przedstawia sytuacje, z których jasno wynika w jaki sposób możemy poradzić sobie z nieprzyjacielem. Pomaga również zrozumieć co jest naturalne, a co może powodować problemy w przyszłości.

Książka podzielona jest na rozdziały. W każdym z nich mamy do czynienia z obawą dotyczącą innej dziedziny życia. Jest, więc lęk przed starością, trudnymi przeżyciami, śmiercią, samotnością, miłością czy ojcostwem. Co osobiście było dla mnie zaskakujące, jest też strach przed śmiechem, sikaniem, a nawet lęk przed gejem czy byciem rozlazłym. We wszystkich częściach swojej książki autorka stara się przybliżać stan strachu, rozkładając go na czynniki pierwsze oraz nawiązując do historii „z życia wziętych”. Informuje dlaczego może być on toksyczny i uczy sposobów na przetrwanie.


rozwoj zawodowy


Znakomity w swojej prostocie język Katarzyny Miller oraz uzupełniające treść grafiki Zuzy Miśko składają się na dość nietypowy poradnik. Nietypowy, bo nie zawierający konkretnej listy ćwiczeń, nieco uproszczony, bez dogłębnej analizy znanej z innego utworu terapeutki „Bajki rozebrane”, a jednak poradnik. Łatwy w odbiorze, interesujący, opisujący problemy współczesnego człowieka. Skłaniający do myślenia nad sobą, swoim życiem i działaniami. Poradnik dający odpowiedź na pytanie zawarte w tytule: Jak pokonać swoje lęki i odnaleźć szczęście. Wystarczy tylko po niego sięgnąć.  


ziemia

Oczywiście, jak najbardziej i nie podlegające żadnej dyskusji zgadza się! Poradniki są niepotrzebne i nie ma w nich nic wartego przeczytania, a na pewno nie są warte wydawania na nie naszych pieniędzy.

Zapytacie dlaczego?

A weźmy na przykład taki poradnik "Kot dla początkujących" Beaty Pawlikowskiej. Po pierwszej co ta Pani może wiedzieć o kotach w końcu ma tylko dwa, prawie jak żadnego prawda? Zresztą wszyscy wiedzą, że ona często podróżuje więc właściwie, jak ona niby się tymi kotami zajmuje?

Wszyscy powszechnie wiedzą, że koty są wredne! Kogo się nie zapytać, tak powie. W poradniku znajdziemy informacje, że trzeba zastanowić się co nam kot MÓWI, co nam SYGNALIZUJE, i czego od nas CHCE. No jasne, ja będę siedzieć i się zastanawiać, o co kotu chodzi, jak drapie w moją ukochaną kanapę i wymyślać, że może drapie bo chce mi powiedzieć, że materiał mu się nie podoba?, albo że potrzebuje następnego drapaka (o zgrozo!)? A jak sika poza kuwetą to też MÓWI, wredny i tyle, a nie, że mu się miejsce nie podoba, gdzie stoi kuweta bo ciągle tam ktoś chodzi, albo że rozmiar, kształt albo stan kuwety mu się nie podoba (ludzie jakoś nie wymieniają co chwilę toalety dla siebie i jakoś żyją prawda?). Albo rozdział o jedzeniu, że karmy, które często występują w reklamach albo polecane są przez weterynarzy są ZŁE! No ale jak złe, jak koty się rzucają na nią, oblizują i chcą ciągle więcej i więcej. I niby te karmy są jak ludzkie fast foody. Tak szczerze, który człowiek nie lubi fast foodów? Oj, że tam kiedyś zachorujemy przez to jedzenie albo umrzemy szybciej, kto by się tym przejmował. A kot, jak kot musi sobie radzić. I jeszcze bardzo kontrowersyjny temat osiatkowania balkonów. Dla jednego małego kilkukilogramowego kota specjalnie trzeba osiatkować cały balkon, żeby poczuć się jak w więzieniu, żeby łaskawie nie zleciał z balkonu. A kto by nie chciał polatać i poczuć się jak ptak? Może koty też o tym marzą prawda?

recenzja

Nie czytajcie poradników, bo jeszcze się okaże, że coś mądrego strzeli Wam do głowy. Jeszcze przypadkiem kogoś a jeszcze gorzej, jak siebie przy okazji uszczęśliwicie. I nawet nie ważcie się ich czytać bo będziecie się zmieniać, mądrzeć, uczyć się więcej. A po co to komu? 



niebo


Poradniki, książki biznesowe i motywacyjne…temat rzeka. Dla jednych ten typ książek jest nieodłącznym atrybutem życia, bez których nie podejmują żadnej decyzji, dla innych (jak np. dla mnie) mogłyby nie istnieć. Jednak jako, że od każdej reguły jest wyjątek od pewnego czasu mam w biblioteczce dwóch autorów, do których sięgam często i przede wszystkim chętnie.
Z racji mojego wykształcenia język polski zawsze był mi bardzo bliski, a gdy zaczęłam pisanie bloga szczególnie zaczęłam zwracać uwagę na sposób w jaki wyrażam swoje myśli i nagle okazało się, że po 4 latach pracy w biurze architektonicznym, gdzie posługiwałam się całkiem innymi terminami i obowiązywały troszkę inne zwyczaje językowe bywa, że brakuje mi pewności czy dane sformułowanie jest poprawne. Z pomocą przyszła mi Paulina Mikuła ze swoim vlogiem i świetną książką, którą wydała. To jest poradnik językowy, który powinien znaleźć się w każdym domu. Zdecydowanie. Skorzysta z niej każdy. Paulina w tak przystępny sposób tłumaczy zawiłości języka polskiego, że najtrudniejsze zagadnienia stają się oczywiste. Książka jest podzielona na rozdziały, dzięki którym szybko znajdziemy interesujące zagadnienie. Jej sposoby na zapamiętanie zasad poprawnej polszczyzny są tak zaskakujące i zabawne, że nagle nauka staje się doskonałą rozrywką.

Drugim autorem, który wszystkim blogującym jest zapewne dobrze znanym, jest nikt inny jak Tomek Tomczyk. Jego książki są skarbnicą wiedzy na temat blogowania. Jeśli ktoś chce zająć się „pisaniem w sieci” na poważnie to w tych pozycjach znajdzie odpowiedzi na wszystkie nurtujące pytania. Jest to swoista mapa, która wskazuje nam drogę do zbudowania własnej marki.
Przedstawiłam dziś dwóch swoich ulubionych autorów „poradników”. Te dwie pozycje są bardzo istotne w rozwijaniu mojej pasji jaką stał się blog. Często z nich korzystam i serdecznie polecam!

blog o rozwoju osobistym




Ja osobiście polecam książkę „Gdy góra lodowa topnieje” Johna Kottera, Holgera Rathgebera, Petera Muellera, która opowiada o wprowadzaniu procesu zmian, zarówno w życiu osobistym, jak i dużej organizacji. To zawsze trudny i wymagający proces. Potrzeba do niego odwagi i siły woli. Niesie on też za sobą ryzyko, ale na końcu uświadamia, że warto podjąć ryzyko.

zmiana w zyciu


Z nutką nieśmiałości ale i wyzwania ogłosiłam ten temat i cieszę się, że dziewczyny podjęły rękawice. Może dzięki temu postowi zmotywują się inni, którzy nigdy nie czytali takich pozycji. A może jest ktoś, kto czytał jakiś poradnik ale jeszcze sobie tego nie uświadomił? Łapka w górę!

motywacja

50 komentarzy:

  1. Poproszę więcej takich postów i bardzo dziękuję. Ja niestety jestem ignorantką poradnikową, bo zwyczajnie nie gdy nie sięgałam po tego typu pozycje. Jedyne poradniki, które mam w domu, to: 2 prezenty w stylu- poradnik o modzie, poradnik dobrych manier z 1918 roku- uwielbiam i czytam z uczniami na lekcji fragmenty, oj oni kochają ten styl i z niedowierzaniem pochłaniają informacje, ale i z uśmiechem, no i książki kucharskie, z których i tak nie umiem korzystać ;).

    A już świat blogerskich poradników, o jakich pisze jedna z ekspertek w tym poście, jest mi obcy, a nawet nie wiedziałam, że takie książki istnieją- przepraszam Pana Tomczyka zatem i chętnie zerknę, jeśli tylko któraś z jego książek wpadnie w moje ręce.

    Ps. Przepraszam...skłamałabym, mam jeszcze dwie pozycje- takie jakby poradniki, ale nie do końca, autorstwa mojej przyjaciółki Oli.
    Polecam wszystkim, nie tylko tym, którzy budują markę osobistą- "Medialne lwy dla rekinów biznesu" oraz "Rekiny biznesu w mediach"- świetnie napisane, czyta się jednym tchem!

    Pozdrawiam serdecznie wszystkie uczestniczki Waszego klubu.
    eVita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poradnik dobrych manier z 1918 roku - brzmi fantastycznie! Taki poradnik bym bardzo chętnie przeczytała!

      Usuń
    2. Ewa co to za poradnik z 1918?

      Usuń
    3. Ewo - tez bym z chęcią dorwała poradnik dobrych manier z 1918 roku :) pisząc pracę licencjacką spędziłam wiele godzin w czytelniach Książnicy np w Toruniu wertując czasopismo "Bluszcz" z okresu międzywojennego i on był juz dla mnie kopalnia wiedzy o życiu kobiet z tamtego okresu :)

      Usuń
  2. Zgadzam się co do ksiazki Pauliny Mikuly, uwielbiam ja!;) Super napisana recenzja ksiazki Pawlikowskiej. Brawo dziewczyny!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo się cieszę, że poruszyłyście temat do tej pory omijany w naszej grupie "Przeczytaj & Podaj dalej". Z pewnością podyktowane to jest faktem, że nie jest to gatunek czytany tak chętnie, jak fikcja literacka. Dlatego tym bardziej gratuluję Wam, że podjęłyście się tego tematu. :) Mnie poradniki już zawsze będą się kojarzyły z moją ukochaną Bridget Jones! :D Pamiętam jak śmiałam się do łez, gdy czytałam jej damsko-męskie rozterki, które starała się rozwiązać podczas lektury poradnika "Mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus". Bawiło mnie to tym bardziej, bo ja już lekturę tego poradnika miałam za sobą. ;) A dziś sięgam czasami po poradniki parentingowe, modowe lub teraz tak bardzo popularne opisujące slow life.
    Pozdrawiam sobotnio i gratuluję kolejnej udanej odsłony czytelniczej akcji!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy Olu - myślę, że czasami warto wychodzić po za schematy - w końcu poradnik to też książka i w ostateczności okazuje się, że bardzo pożyteczna :) a Dziennik Briget Jones... no cóż to jak najbardziej Poradnik! :)

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tych publikacji, ale to dlatego, że raczej niechętnie sięgam po poradniki. Przyznam szczerze, że zaciekawiły mnie publikacje, o których dziewczyny napisały i jeśli będę miała dostęp to chętnie się zapoznam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się - i myślę, że dziewczyny również, że Cie zaintrygowałyśmy :) W końcu celem naszego postu było jak najbardziej zachęcenie do przeczytania tego typu książek :)

      Usuń
    2. Zobaczymy czy mi się spodobają :) ale już teraz widzę swój rozwój książkowy, dzięki klubowi, ponieważ sięgnęłam już po książki, których zazwyczaj nie czytam :)

      Usuń
  6. Ja kocham się w poradnikach, więc z chęcią sięgnę po zaproponowane egzemplarze ;)
    Pozdrawiam,
    Reading-mylove :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie czytałam poradników jakoś nie mam przekonania, wydaje mi się że są wydawane tylko dla kasy ( może się mylę ).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ech napisałam wczoraj komentarz ale chyba usunęłam... pewnie masz prawo nie lubić tego typu książek, w końcu nie którzy nie lubia Biografii, inni Thrillerów a jeszcze inni Poradników :)

      Usuń
  8. Ja nie lubię poradników, chociaż czasem po nie sięgam. Te techniczne darzę większą sympatią niż psychologiczne. Z kota się uśmiałam :) Mówiąc inaczej mnie ciekawi, a Jak mówić, jak słuchać, czeka od kilku miesięcy na półce i chociaż czasem jestem zdesperowana, nie potrafię się zmusić. Lubię takie nieporadniki, bardziej opowieści, wywiady ze specjalistami, które typowymi poradnikami nie są. Ostatnio czytałam Jak wychować szczęśliwe dziecko, a przed porodem wywiady z położnymi- Mundra.

    OdpowiedzUsuń
  9. Izo masz na myśli książkę: Jak mówić, by dzieci nas słuchały?..." u mnie też leży... ale chyba muszę się za nią wziąźć bo co raz bardziej mój syn używa argumentów na które nie mam odpowiedzi :)

    OdpowiedzUsuń
  10. No za Chiny Ludowe nie mogłam z komóry wstawić komentarza - nie myślałaś o Disqusie?? :P
    Kasia jak zawsze trafia w mój czytelniczy gust i moją wrażliwość. Nie znoszę poradników. Zwłaszcza typu Sekret czy Potęga Podświadomości - większość z tych książek to wszystkim znane frazesy i naciąganie ludzi. A książka naszego życia nie zmieni tylko nasze myślenie. Za to felietony psychologiczne ludzi, którzy mają naprawdę dobre zaplecze uwielbiam. Czasem samemu ciężko nam coś zrozumieć, a jeśli ktoś wykształcony i czujący swój zawód potrafi Ci to wyjaśnić jesteś mądrzejszym człowiekiem. Bo klucz do mądrości to zrozumienie. Lubię też poradniki dla rodziców - ale też te mądre, a nie pisane przez tzw. zaklinaczki. Polecam szczególnie Rozwój psychiczny dziecka od 0 do 10 - kopalnia wiedzy na temat zachowania naszego dziecka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu, każdy ma prawo do swojego zdania i ulubionej kategorii czy typu czytanych książek, także dziękuje za Twoja opinię :) Ja tez nie czytuje wszystkich Poradników - jak leci, bo zgadzam się z Tobą, niektóre są żałosne i kiepsko napisane, dla pieniędzy jak inna przedmówczyni napisała. Zresztą która książka nie jest pisana dla pieniędzy? W końcu z czegoś trzeba zarabiać ;) co do Disqusa to muszę się tym zainteresować bo ja kiepska w takie internetowe nowinki :P

      Usuń
  11. Bardzo lubię czytać teksty Katarzyny Miller. Na pewno poszukam tą dziś polecaną :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja jakiś czas temu przekonałam się do poradników i niedawno rozpoczęłam swoje wyzwanie: przeczytać ich jak najwięcej.
    Małgosiu! Świetna odpowiedź! Na początku naprawdę pomyślałam, że będziesz je odradzać :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Książka Pauliny Mikuły to jeden z lepszych poradników jakie ostatnio czytałam i zdecydowanie jeden z tych, który może przydać się każdemu w codziennym życiu.
    Poradniki lubię czytać. Niestety nie każdy z nich jest wart uwagi, ale można trafić także na perełki.

    OdpowiedzUsuń
  14. Katarzynę Miller uwielbiam :D
    a do poradnika Pauliny Mikuły muszę koniecznie sięgnąć :D

    dziewczyny super post wyszedł :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Absolutnie fantastyczny wpis. Łyknąłem go w moment. Najbardziej zgadzam się z tematem felietonów - też je uwielbiam, bo jak wiersze, można je interpretować pod własnym kątem i zgodnie z własnym zdaniem. Co do coachingu i mów motywujących mam zdanie takie - jak nie ma ognia w sercu, to jak ma się pojawić w życiu? Trzeba coś kochać, żeby za coś się zabierać - tyle z mojej strony. Szacun za wpis, zostanę u Ciebie na dłużej.

    Pozdrawiam
    Rafau z
    imagineyourselfblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a prawda - trzeba kochać, by o tym mówić... ale do mówienia z tzw. "ogniem" przydaje się trening, trzeba kilka razy przemawiać, by w ostateczności stać się mistrzem :)

      Usuń
  16. Oj, nie lubię poradników. Zawsze wydają mi się takie przepełnione pustymi frazesami i psychologicznym bełkotem.
    Ale też poradnik poradnikowi nierówny. Tomka Tomczyka czytam i staram się czerpać z niego sporo, choć czasem zęby mi zgrzytają same. Fragment o kotach - absolutnie się zakochałam i MUSZĘ przeczytać.

    A sama akcja "Czytaj z nami" - fantastyczny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ubawiłam się czytając recenzję poradnika o kotach :D Świetnie napisane, tak z kocim pazurkiem ;) Ja sięgam po poradniki, o których wiem, że mają dobre oceny i recenzje. Obecnie czytam "Zapytaj Gary'ego" i bardzo mi się przydaje w działaniach. Nie warto czytać poradnika pisanego przez teoretyka, ale za to sięgnąć po poradniki osób, które są praktykami w danej dziedzinie i ich rady działają, a nie tylko są papierze ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie przepadam za poradnikami ale kilka z nich mam u siebie na półce, nawet przeczyanych po inne moze sięgnę jak przyjdą te długie szare wieczory

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. długie szare wieczory są najlepsze ale nawet w te dni kiepskie poradniki nie da się czytać :)

      Usuń
  19. Niektóre z poradników, które przeczytałam zmarnowały jedynie mój czas. Ale pojawiły się również i takie, które pozwoliły mi spojrzeć na problem z zupełni innej perspektywy i tym samym pomogły znaleźć skuteczne rozwiązanie. Ważne jest, żebyśmy ślepo nie wierzyli w to, że to w książce za chwilę wyczytamy krok po kroku co należy zrobić. Nie znajdziemy tam rozwiązania podanego na tacy. Ale przeczytać i sprawdzić zawsze warto :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak najbardziej warto próbować czytać różne książki :)

      Usuń
  20. Uwielbiam poradniki i książki branżowe. Jestem praktyczną osobą, bo wiedzę lubię wykorzystać bezpośrednio po jej przyswojeniu.

    OdpowiedzUsuń
  21. Lubię sięgać po poradniki, w końcu to źródło wielu ciekawych inspiracji. :)
    W każdym gatunku literatury można znaleźć coś dla siebie, najważniejsze to wciąż poszukiwać. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. nie no fajne książki.. niestety ja jestem zwolennikiem pisma obrazkowego im mniej liter tym lepiej :) a tak serio to działają na mnie książki opisujące faktyczne zdarzenia w taki sposób aby czytelnik będąc w opisywanym miejscu mógł to sobie potem wszystko wyobrazić.. nie wiem czy ktoś czytał kiedyś książki z mapa w ręku.. ja tak czytałem i to były najfajniejsze książki..
    a z książek "tradycyjnych" polecam Erich Maria Remarque "Na zachodzie bez zmian"
    Gall Anonim

    OdpowiedzUsuń
  23. Niewiele poradników czytam, ale ostatnio natknęłam się na Uwolnij ptaka Beaty Jurasz, która zaraziła mnie pozytywnym podejściem do życia. Myślę, że warto od czasu do czasu po tego typu literaturę sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  24. Mój komentarz lekko "nie w temacie" - przepraszam, ale zobaczyłam pozycję "Witaj lenistwo" i przypomniało mi się, jak keidys zamowiłam ksiązki z dostawa kurierem do pracy. Przyjechał kurier, przyniósł paczke, nadeszła natenczas moja kierowniczka i pyta co kupiłam? Ja mówię, ze ksiazki. Ona na to, to pokaż jakie - ja otwieram pakę a tam na samym wierzchu "Witaj lenistwo". Teraz sobie myślę, że może był to powód, dla którego niedługo potem zwolniono mnie z tej pracy. A ksiazki nigdy nie przeczytałam :)

    OdpowiedzUsuń